Maćku – ona nazywa mnie swoją przyjaciółką i wierz mi – to dla mnie zaszczyt.
To wspaniała kobieta, jej oddanie i walka o każdego staruszka, walka o pieniądze, które pozwolą jej na zabezpieczenie każdej żywej istoty w domu i na zewnątrz(pod dom przychodzą sarny i dziki) to dla mnie lekcja pokory.
Nie jesteś nawiedzony, myślę o zwierzakach domowych dokładnie tak samo! I im bardziej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta…
Pozdrawiam!